sobota, 27 kwietnia, 2024

TOP 3 miejskie legendy Krakowa

Królewskie miasto Kraków, położone na południu Polski, jest cenną kolebką Europy Wschodniej. Miliony turystów, którzy odwiedzili to miasto, zapamiętali go ze względu na unikalne budynki, klimatyczne uliczki, ładne parki, starożytne świątynie i zamki królewskie. Jak w każdym mieście o wspaniałej, wielowiekowej historii, ludzie nie pomijają ciekawych legend, które są integralną częścią miejscowego folkloru. Przeczytaj o najpopularniejszych z nich w TOP-3 na stronie krakow-future.

Zwycięzca groźnego smoka

Mityczny smok jest nieformalnym symbolem Krakowa i wiąże się z nim wspaniała bajka. Według legendy, od momentu założenia Krakowa, w pobliżu miasta zamieszkał smok, który okazał się nieprzyjaznym sąsiadem. Złe stworzenie nie dawało spokoju mieszkańcom, mając słabość do zjadania młodych i niezamężnych dziewcząt. Aby potwór nie niszczył domów i nie zabijał masowo ludzi, musieli oni co miesiąc przyprowadzać do jego legowiska niewinną ofiarę.

Trwało to tak długo, aż w mieście nie zostały już żadne młode dziewczęta, oprócz Wandy, ukochanej i jedynej córki króla Kraka. W rozpaczy władca zaczął szukać ochotników wśród wojowników, którzy odważyliby się walczyć ze smokiem i pokonać go. Wielu odważnych śmiałków zgłosiło się do tego wyczynu, ale nikt nie był w stanie poradzić sobie z potworem, który był wielokrotnie silniejszy od wojowników.

Jednak wśród tych, którzy chcieli to zrobić, był prosty, biedny szewc o imieniu Skuba. Zdał sobie sprawę, że jedynym sposobem na pokonanie smoka jest bycie sprytnym, więc wymyślił genialny plan. Pomysł był prosty: wziąć młodą owieczkę, wypatroszyć ją, włożyć do niej trochę łatwopalnej siarki i zanieść do jaskini potwora. I tak właśnie zrobił.

Głodny smok, nie przeczuwając podstępu, natychmiast połknął mięso i poczuł, że płonie od środka. Aby się ratować, natychmiast pognał nad brzeg Wisły i zaczął pić wodę, aż pękł.

W ten sposób prosty szewc stał się zbawcą Krakowa, a wkrótce także mężem pięknej Wandy.

Jeśli chcesz zobaczyć smoka na własne oczy, idź na bulwar Czerwieński

Ognistego smoka każdy może zobaczyć na własne oczy spacerując po Krakowie. Od 1972 roku na Bulwarze Czerwieńskim pod Wawelem w pobliżu Wisły stoi pomnik tego mitycznego stworzenia. Został on stworzony przez słynnego polskiego rzeźbiarza Bronisława Chromego (na zdjęciu).

Płomienie są wyrzucane z paszczy smoka co pięć minut. Dlatego każdy, kto chce zrobić spektakularne zdjęcie, musi uzbroić się w cierpliwość i przybrać dobrą pozę na tle rzeźby.

Tragiczna historia wieży kościoła Mariackiego

Na rogu Rynku Głównego, w samym sercu Krakowa, znajduje się wyjątkowy zabytek architektury — Kościół Mariacki. Budowla posiada dwie wysokie wieże. Jednak od razu rzuca się w oczy fakt, że różnią się one wysokością. Lokalna legenda wyjaśnia, dlaczego tak się stało.

Według legendy wieże zostały zbudowane przez dwóch braci. Ale dla starszego z nich proces ten był fundamentalną rywalizacją: chciał, aby jego wieża była wyższa. Ale kiedy proces budowy dobiegał końca, zazdrosny brat był rozczarowany – wieża była niższa od tej zbudowanej przez młodszego brata. Chciwy krewny nie zniósłby takiej zniewagi, więc zabił nożem własnego krewnego. A kiedy budowa została ukończona, użył tego samego noża, aby wyciąć sobie serce i skoczył z wyższej wieży.

Oczywiście ta smutna historia to tylko piękna bajka. Prawdziwym powodem różnicy wysokości było to, że lewa wieża służyła jako wieża obserwacyjna. W pewnym momencie pełniła tam służbę straż żołnierzy, którzy mieli widok na miasto z lotu ptaka i w przypadku zbliżania się wrogiej armii lub pożaru, jako pierwsi powiadamiali króla o niebezpieczeństwie. Budowa dwóch wież strażniczych na tej samej konstrukcji była niepraktyczna, więc druga część budynku po prostu nie potrzebowała takiej wysokości.

Dlaczego zachowano północną część Murów Krakowskich?

Średniowieczny Kraków, podobnie jak większość europejskich miast tego okresu, otoczony był kamiennym murem obronnym. Jego głównym celem było powstrzymanie ofensywnych działań wroga, który zbliżał się z zamiarem zdobycia stolicy. Jednak z czasem utrzymanie takiej fortyfikacji stało się niepraktyczne. Po pierwsze, rozwój ciężkiej artylerii sprawił, że łatwo było sforsować nawet najsilniejsze mury. Po drugie, miasto regularnie rosło i rozbudowywało się, więc wznoszenie fortyfikacji stało się zbędne i kosztowne.

Jednak do tej pory tylko jeden odcinek średniowiecznych murów miejskich cudem przetrwał. Jest to północny sektor Krakowa. A powody zachowania tego muru są wciąż legendarne. Dwa z nich są najbardziej interesujące.

Pierwsza wersja: surowe zimy

Okresowi zimnej pogody w Krakowie towarzyszyły silne mrozy i nieustanne wiatry. Szczególnie ucierpiała północna część miasta. W związku z tym władze austriackie, które zarządzały wówczas miastem, postanowiły nie dotykać tego odcinka muru, aby ograniczyć ciągłe napływy zimnych wiatrów.

Druga wersja: przyzwoitość i walka z pokusą

Inny powód zachowania dawnych fortyfikacji we wschodniej części Krakowa jest bardziej delikatny, ale również związany z wiatrami. W XIX wieku zasady ubioru tamtejszych kobiet były znacznie bardziej surowe niż obecnie. Przedstawicielki płci pięknej nie miały prawa odsłaniać nóg i rąk. Dlatego kobiety nosiły głównie długie, zamknięte sukienki, aby nie zawstydzać męskiej społeczności. A teraz istnieje legenda, że jeden z lokalnych przedstawicieli tak zwanego Towarzystwa Szlachetnych Manier przekonał władze austriackie do pozostawienia północnego muru nietkniętego, aby ciągłe wiatry nie unosiły spódnic miejscowych kobiet, nie krępując tym samym mężczyzn. A że do mody wymyślonej przez światowej sławy amerykańską aktorkę Marilyn Monroe w postaci powiewającej na wietrze sukienki pozostało jeszcze ponad sto lat, Austriacy uznali za konieczne zachowanie tego fragmentu muru.

Latest Posts

.,.,.,.,.,.,.,. Copyright © Partial use of materials is allowed in the presence of a hyperlink to us.