sobota, 27 kwietnia, 2024

Legenda o skarbach Pałacu Krzysztofory w Krakowie

W samym centrum Krakowa, na Rynku Głównym, znajduje się Pałac „Pod Krzysztofory” —  budynek o ciekawej i skomplikowanej historii. Czteropiętrowy zabytek, składający się z trzech budynków, należał do jednego z najwyższych polskich możnowładców tamtych czasów. W ciągu swojej historii pałac wielokrotnie zmieniał właścicieli i najemców, był na skraju całkowitego zniszczenia i zyskał ciekawą legendę, o której chętnie opowiadają odwiedzającym Kraków lokalni przewodnicy. Więcej na ten temat można przeczytać na stronie krakow-future.

Od rezydencji królewskiej do Muzeum Historii Miasta

Pierwszym właścicielem pałacu był Adam Kazanowski, przyjaciel króla Władysława IV i mąż stanu Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Wpadł on na pomysł stworzenia nie tylko pięknej budowli, ale wyjątkowej rezydencji królewskiej, która byłaby znana na całym świecie. W tym celu kupił trzy wąskie gotyckie kamienice i planował połączyć je w jeden barokowy kompleks.

Pałac otrzymał swoją nazwę nie bez powodu. Pochodzi ona od imienia świętego Krzysztofa, który był nie tylko czczony przez prawosławnych i katolików, ale także opiekunem jednego z trzech wspomnianych domów.

Pałac otrzymał swoją nazwę nie bez powodu. Pochodzi ona od imienia świętego Krzysztofa, który był nie tylko czczony przez prawosławnych i katolików, ale także opiekunem jednego z trzech wspomnianych domów.

Niestety Kazanowski nie zdążył w pełni zrealizować swoich planów — zmarł. Po nim dom kupił Jan Wawrzyniec, który miał znacznie skromniejsze pomysły na budynek. Na szczególną uwagę zasługują jednak dzieła słynnego rzeźbiarza Baltazara Fontany, który w holu głównym pierwszego piętra stworzył unikatową listwę sufitową opartą na micie o upadku Faetona.

Do XX wieku budynek wielokrotnie przechodził z rąk do rąk, ale mieszkali w nim tylko ludzie najwyższej rangi. Pałacowi pod Krzysztoforami groziła zagłada w 1912 roku, kiedy to właściciel chciał zburzyć kompleks i postawić na jego miejscu zwykły wysokościowiec. Dzięki protestom udało się nie tylko wybronić zachowanie zamku, ale także doprowadzić do przekazania go na własność miasta.

Znajduje się tu teraz Muzeum Historii Krakowa.

Diabelski kogut i złoto pałacu

Bez przesady można powiedzieć, że co drugi budynek na krakowskim Rynku Głównym ma swoją legendę. Pałac pod Krzysztoforami również owiany jest taką ciekawą historią. Według podań pod budynkiem znajduje się splątany labirynt piwnic, w którym przechowywane są niezliczone skarby, strzeżone przez samego diabła. O ich odnalezieniu marzyło wielu Polaków, ale tylko raz udało się to miejscowemu kucharzowi.

Jak głosi legenda, kobieta goniąca koguta zawędrowała do podziemnego labiryntu. Ptak, który miał być obiadem, okazał się być sługą samego Szatana. W zamian za swoje życie kogut pozwolił kucharce zabrać tyle złota, ile zdoła unieść. Ale postawił główny warunek: wychodząc, nie może oglądać się za siebie, w przeciwnym razie straci wszystko.

Posłuchała polecenia ptaka i zrobiła to. Ale na ostatnim kroku kucharka odwróciła się, by upewnić się, że diabeł jej nie goni. Ceną za to były drzwi, które nagle się zatrzasnęły i odcięły jej piętę.

Na szczęście zabrała ze sobą całe złoto, które zgromadziła w fartuchu. Według legendy kucharka wykorzystała pieniądze na budowę kaplicy w kościele Mariackim, aby uchronić się przed złymi siłami.

Latest Posts

.,.,.,.,.,.,.,. Copyright © Partial use of materials is allowed in the presence of a hyperlink to us.